Sedes Muzgó, Poznań 16.02.2013

Dobo · Wysłany: Sob 15:17, 16 Lut 2013 Temat postu: Sedes Muzgó, Poznań 16.02.2013

wieści z facebooka:

Honorata Skowrońska
Najgorszy Koncert na jakim byłam ! Totalna porażka najpierw spóźnieni o 3 godziny to jeszcze po niespełna czterech kawałach Wokal rzucił gitarą i poszedł w cholerę!

Bela Boss
Rozmawiałem z Młodym po koncercie i ja mu się nie dziwię, też bym nie wytrzymał: butelki lecące na scenę i Siwy, który nie był w stanie nic zrobić. Młody bardzo przepraszał, wyjaśnił, że projekt powstał po to by Siwemu pomóc, żeby go wyciągnąć z gówna, w które popadł, lecz widać on olał to totalnie. Nie neguję zasług Siwego dla punk rocka, bo tego mu nie można odmówić, lecz zachował się bardzo nie fajnie wobec pozostałych członków Sedesu. Szanuję Młodego, jest świetnym muzykiem, ma swoją godność i zawsze go będę bronił w takich sytuacjach. Jak wiele osób czekałem kilka godzin, lecz mi to nie przeszkadza, dla prawdziwego fana najważniejsza jest muzyka, a nie czas oczekiwania. MŁODY NIE PRZEJMUJ SIĘ - MACIE ODDANYCH FANÓW, KTÓRZY DOCENIAJĄ TO CO ROBICIE I TAKIE SYTUACJE NIE SĄ WSTANIE ICH ZNIECHĘCIĆ, JESTEŚMY Z WAMI!
[link widoczny dla zalogowanych]

Słuchałem tego koncertu. Siwy, sorry, ale daj se spokój już z graniem, jeśli w ten sposób ludzi traktujesz - bo nikt już do Ciebie nie podejdzie z powagą. Szkoda i fanów, którzy wydali 20zł na bilet, szkoda też Sedesu który musi się za Ciebie wstydzić. Daj se spokój.

Darkness

Na koncercie nie byłem (za daleko) ale również koncert słuchałem bo jest nagranie i jeżeli to Siwy czytasz muszę się zgodzić z Dobem. Daj sobie spokój z graniem bo tym koncertem to wbiłeś sobie przyszłowiowy gwóźdź do trumny. Twoja gra TRAGEDIA. Numerów Sedesu nie umiesz a i nawet w swoich sie jebiesz co chwile. Wokal - tutaj to już lepiej się nie wypowiadać: DNO. Koledzy z Sedesu wyciągneli do Ciebie rękę robiąc i grając koncerty a Ty nie dość, że dałeś dupy na całej lini to jeszcze przy okazji robisz im wstyd. irek jeż w jednej kwesti jednak miał rację: nie potrafisz grać na poziomie. Pewnie Ci ktoś jakieś nagranie z koncertu wyśle to sam ocenisz czy Ci się to podoba... więcej wypowie się Nikodem gdyż całą tą żenadę oglądał na żywo.

antymocher666

Dobo

Na dzisiejszym koncercie to gra tylko Sedes i to jest z pewnością słuszna decyzja.

Nikodem15

Na dzisiejszym koncercie nie było Siwego.

Dobo i Kicu niestety nie przesadzają.
W klubie byłem punktualnie, więc sobie poczekałem - akustyk powiedział mi, że muzycy mają być koło 20, byli po 21, przy czym jeszcze z godzinę zajęło im rozstawianie sprzętu i próba. Był wyraźny kłopot z tym żeby wszyscy jednocześnie znaleźli się na scenie. Przywitałem się z Wojtkiem i z Siwym, który wyglądał na w miarę trzeźwego i ucieszył się, że jestem z forum (pamiętał też, że do niego pisywałem sms-y). Miałem więc nadzieję, że koncert wypadnie dobrze, choć zaczął się 4 godziny później niż zapowiadały plakaty, a zapowiadały godzinę 19.30. Niestety już po pierwszych utworach nadzieja zniknęła. Siwy śpiewał nierówno i niewyraźnie a granie mu nie szło (Wojtek grał za niego solówki w utworach Defektu). Kawałków Sedesu się po prostu nie nauczył, ale niestety próbował w nich czasem coś brzdąkać, czym tylko rozpraszał pozostałych. Siwy chyba żadnego kawałka nie zaczął grać równo z resztą zespołu, bo albo się zagapił albo akurat popijał piwo. W dodatku jego mikrofon co chwilę szwankował i jego wokal był słabo słyszalny lub w ogóle uciekał. Przez to Sedes zagrał kilka swoich numerów pod rząd a Siwy w tym czasie chyba skupiał się na popijaniu, bo później kawałki Defektu były już istną tragedią i gdyby nie Wojtek na drugiej gitarze, to w ogóle nic by z nich nie wyszło. Publika też nie dopisała - dominowało penerstwo jeszcze bardziej najebane od wokalisty Defektu, które często wbijało się na scenę by "śpiewać" do mikrofonu. Sporo osób wyszło w trakcie koncertu, inni manifestowali swoje niezadowolenie bardziej dosadnie i na scenę poleciały dwie butelki. Gdy trzecia o mało nie roztrzaskała się na głowie Młodego, zespół bez słowa zszedł ze sceny nie kończąc kawałka i na tym koncert się zakończył po niecałej godzinie.

Setlista:
Wszyscy jedziemy
A ja żyję
Polityka
Nie dotykajcie mnie
Wspólny cel (przerwany z powodu problemów z mikrofonem Siwego)
Drukarnia
Anarchiści
Impas
Zagłada
Wspólny cel
Maskarada
Mamy dość
Nie jesteś taki zły
Ten dzień
Politycy w habitach
Ambiwalencje
Jestem anty (przerwany w połowie)

Dobo

[link widoczny dla zalogowanych]

No cóż, chyba jednak koledzy zlitowali się wczoraj nad Siwym... Smile

Nikodem15

(link usunięty na prośbę zespołu)

Więcej materiału z koncertu nie będzie publikowane, ale macie próbkę.

A w Żaganiu Siwy zagrał jednak.

antymocher666

a na pw mógłby mi ktoś przesłać ??

Nikodem15

Nie, bo zaraz każdy by chciał.

antymocher666

Jakoś się obejdę ale Żaganiu chyba im lepiej poszło "dzięki za zajebisty koncert:D"

Darkness

[link widoczny dla zalogowanych]

Debilek na swojej stronie wkleił nasze wypowiedzi z forum wykorzytując nasze negatywne opinie. Niech sobie wklei ale wypowiedzi na swój temat. Palant.

Nikodem15

Na prośbę Wojtka Maciejewskiego, gitarzysty Sedesu, wklejam jego komentarz odnośnie koncertu w Poznaniu i ogólnie stanu Siwego:

"Alkoholizm to choroba. Siwy na nią cierpi i to jest fakt znany ogólnie. Problem w tym, że kolega Siwy ma słabą „silna wolę” i po wprowadzeniu jednego, tudzież dwóch browarów regulujących, system hamujący panu wysiada i zaczyna sączyć dalej, a to niesie za sobą wiadome skutki. Efekt jest taki, że na scenie zaczyna żyć jak na „stop-klatce” i nie ma mowy już o graniu. A przykre jest to, że w gościu drzemie potencjał. Spędził przed tymi koncertami kilka dni we Wrocławiu, na próbach i było git. Niestety w Poznaniu się napierdolił i chuj trafił wspólne granie. Do Żagania przybył w stanie trzeźwym i poszło bez obciachu. Rewelacji nie było, ale facet musi wrócić do formy. Ja, mimo wszystko jestem optymistą i myślę, że mu się uda. A tak na marginesie, to zadziwiający jest fakt, że wszyscy są świadomi problemu alkoholowego kolegi Siwego, ale kurwa jak się tylko pojawi, raczą go na dzień dobry browarami, nalewkami i innym gównem. A potem zdziwienie, że chłop jest nagwizdany i nie może trafić w struny."

Szymon

Pozdrowienia dla Ireneusza Jeża:)im więcej tu się o nim pisze tym pewnie pan jeż ma większą erekcję tasując się że jest tu sławny i nieważne czy się pisze o nim dobrze czy źle byleby pisali:(jeżyk ja ciągle czekam na twój publiczny występ!Ruszę chocby do Londynu na niego.

Wracając do sytuacji siwego i tego koncertu,o którym napisał Nikodem.Ludzie nie skreślajcie siwego-zapytacie czemu?W sierpniu ubiegłego roku zagrał bardzo przyzwoity koncert na brutal feście w stolicy...jednak organizatorzy powinni lepiej pilnować Siwego-spisywać umowy że do końca koncertu facet musi mieć 0,0% alkoholu w swojej krwi inaczej nie dostanie ani złotówki za swój występ a w razie widocznego upojenia zabronić mu nawet wychodzenia na scenę-ludziom zwrócono by kasę za bilety i tyle.Jakby raz,drugi trzeci,dziesiąty dostał po dupie finansowo to albo by się ogarnał i przyzwoicie traktował swoją pracę za którą dostawałby odpowiednią stawkę albo by nie dostał złotówki za swoje popisy po alkoholu.Apeluję do organizatorów koncertów Siwego by przed zorganizowaniem im koncertu podpisał z siwym lub jego pełnomocnikiem umowę,w której jednym z punktów byłoby zapewnienie ze strony Siwego ze do końca koncertu nie wezmie do ust alkoholu ani zadnych innych używek,które mogłyby wpływać na jego grę w czasie koncertu.Tylko coś takiego zda skutek.Brak pieniędzy za koncert będzie jedynym lekarstwem na jego picie przed lub w trakcie grania i albo się ogarnię i będzie chlać po koncertach albo nikt nie powinien mu robić koncertu bez zadnych zasad- że przyjedzie najebany zagra i weźmie za to kasę...ciekawe czy ktoś z was będąc często pod wpływem alkoholu jest tolerowany przez swojego pracodawcę?

pavulon · Wysłany: Pon 14:14, 11 Mar 2013 Temat postu:

Raczej nikt tutaj Siwego nie skreśla, wręcz przeciwnie, wszyscy mają nadzieję że uda mu się ogarnąć i grać, tworzyć. Tylko nie o samą muzykę tu chodzi. Bo owszem, można podpisywać umowy z Siwym że podczas koncertów będzie trzeźwy, tylko czy to zlikwiduje problem? Nie. Bo owszem, koncert będą udane, ale Siwy nie pozbędzie się problemu który go wyniszcza. Wyniszcza organizm i talent.